Propozycje miejscowości, atrakcje, aktywny wypoczynek
20 czerwiec 2012r.
Sulęczyno (51 km). We wczesnym średniowieczu graniczna osada kasztelanii chmieleńskiej, później okręgu mira-chowskiego. Były to dobra rycerskie, od XVI w. własność rodziny Heidensteinów. Znany jest Reinhold Heidenstein, sekretarz królewski i historyk czasów Stefana Batorego. Portret jego i żony jego Teresy z Konarskich zobaczyć można na tablicy epitafijnej w północnej nawie obiegowej katedry w Oliwie. Reinhold zmarł w 1620 r. W 1751 r., po wygaśnięciu rodu Heidensteinów, dobra tutejsze przeszły w ręce Łaszewskich. Rodzina ta wyzyskiwała z bezwzględnością poddanych chłopów, nawet w okresie zaboru pruskiego, tak że uciskani ratowali się zanosząc skargi do króla. Czytamy w takiej skardze z 12 II 1849 r.: "(...) ręce właścicieli majątków szlacheckich cisną nas do ziemi tak mocno, że płacząc jesteśmy zmuszeni prosić o ratunek, ponieważ dzieją się rzeczy niesłychane, jak np. w Sulęczynie, gdzie właściciel dóbr szlacheckich v. Łaszewski, skoro wracaliśmy wieczorem z szarwarku do domu, kazał nas na całą noc i dzień zamknąć w więzieniu. Nie da się opisać wszystkich szarwarków, jakie sobie pan wymyśli i jakie musimy odrobić zupełnie bezpłatnie. (...)" Dziś Sulęczyno jest dobrze zagospodarowaną wsią na krańcu powiatu kartuskiego. Czynna tu jest poczta, ośrodek zdrowia, biblioteka, bank spółdzielczy, kółko rolnicze, sklepy i magazyny spółdzielcze, przychodnia dla zwierząt, gospoda. Niezwykle ciekawe jest położenie wsi między kilku jeziorami, tuż nad rzeką Słupią, w okolu rozległych połaci leśnych. Słupia płynąca u podnóża wysoczyzny, na której rozłożyła się wieś, zawraca tuż przy szosie ku zachodowi i w głębokim wcięciu płynie bystro, przypominając podgórskie potoki. Około 2 km na południo-zachód od Sulęczyna znajduje się północny kraniec rozległego, blisko 7 km długiego jeziora Mausz. Na jego zalesionych przeważnie brzegach znajduje się szereg ośrodków wypoczynkowych zakładów pracy, głównie z Gdyni i Gdańska. W pseudogotyckim kościele sulęczyńskim, wzniesionym w 1874 r. na miejscu drewnianego fundacji R. Heidensteina z 1606 r. (spłonął w 1870 r.), znajdują się trzy barokowe ołtarze i płyty nagrobne Heidensteinów. Opuściwszy Sulęczyno, kierujemy się na szosę biegnącą do Kartuz. Po przejechaniu ponad 1 km mijamy po lewej stronie wschodnie odgałęzienie jeziora Węgorzyno, a po prawej jezioro Mały Guścierz. Kilka kilometrów dalej zatrzymujemy się we wsi Wę-siory (56 km), ubogiej wioseczce na Czystych Polach. Okolica ta zamieszkana była od niepamiętnych czasów, o czym świadczą ślady osadnictwa w postaci cmentarzysk z dziesiątkami grobów ciałopalnych i szkieletowych. Jedno z takich cmentarzysk znajduje się około 2 km na południo-zachód od Węsior na wysokim północnym brzegu Jeziora Długiego. Południowy brzeg tego jeziora, oblany częściowo od południa przez wody Jeziora Czarnego, był zamieszkany w okresie rzymskim, czyli w pierwszych wiekach naszej ery. Z tego również okresu pochodzi wymienione wyżej cmentarzysko. Czas użytkowania tego cmentarzyska mógł wynosić 80—100 lat w I i II w. n. e. Oblicza się, iż wykorzystywała go grupa ludzka licząca 70—80 osób. Mogły one mieszkać w trzech osadach, których ślady znaleziono w promieniu około 3 km. Sprawa przynależności etnicznej mieszkańców tych osad jest jeszcze w stadium badań. Niemniej formy grobowców wskazują na infiltrację na ten teren mieszkańców Skandynawii, przybywających grupkami ze swojej ojczyzny i osiedlających się obok mieszkańców Pomorza, niewątpliwie za ich zgodą. Jak stwierdzono dotychczas, przybysze zajmowali najbardziej nieurodzajne tereny na sandrach. Pewne jest również, iż pobyt ich tu był czasowy i nie może być nawet mowy, aby — jak twierdzi pseudonauka szowinistów niemieckich — przebywali tu w charakterze zdobywców. Na cmentarzysku tym podczas badań, prowadzonych przez łódzkich archeologów pod kierownictwem dra Jerzego Kmiecińskiego w latach 1955—1963, odkryto 132 groby,